Link: https://www.facebook.com/share/p/wcY8i8mAVqM3hsx7/
[RECENZJA + WYWIAD/ROZMOWA] – Death/Thrash Metal
Deathyard – “No Longer in Pain” /6 grudnia 2023/
Wytwórnia: Wydawnictwo własne – Self-Released
“POTĘŻNA DAWKA CIĘŻARU Z DUSZĄ!”
Wiecie co chwyta mnie najmocniej gdy odpalam nowy nieznany krążek?
Kiedy od pierwszych taktów wiem, że mam doczynienia z muzyką tworzoną z pasji do sztuki, a nie chęci wypełnienia portfela “kapustą”… taką, która potrafi olśnić za pomocą kilku dźwięków rozpoczynających odsłuch. Ma też moc by utrzymać mnie w tej fascynacji do wybrzmienia ostatniego dźwięku zawartego na tym albumie…
Dokładnie tak jest w przypadku drugiego długograja zespołu Deathyard, grupy stworzonej przez “głos” znany wielu z zespołu Popiór, czyli Chrisa Hoflera. Człowieka o niesamowitym wokalu i charyzmie, który jak widać ma jeszcze niejedno do powiedzenia i nie zamierza się zatrzymywać!
Czego możemy się spodziewać po jego projekcie? Ujmujące melancholijne numery powodujące dreszcze w “Mirror”, czy “Awakening”. Nie brakuje też totalnych bangerów przesiąkniętych death/thrashmetalowym sznytem – “Inner Eye”, “Source of Life”, czy “Unleash Insight”, uczta nie do pominięcia.
Niezależnie od tempa utworu wokale Krzyśka bezbłędnie błyszczą w zależnośći od “potrzeby” uderzając ciężarem lub wywołując ciary śpiewanym lub też prawie recytowanym fragmentem jak w moim osobistym faworycie “Awakening”. Słyszałem już ten numer niezliczoną ilość razy jednak za każdym razem emocje przekazywane przez frontmana pełzają mi po plecach!!! Fantastyczny utwór, topka poznanych przeze mnie singli w tym roku (mimo, iż płyta jest z 2023).
Całość “No Longer in Pain” jest imponująco zrealizowana, wokale, instrumenty, smaczki dźwiękowe do odkrycia przy powtórnych odtworzeniach – wszystko na poziomie światowym. Widać i przede wszystkim słychać ogrom pracy włożony w ten materiał.
Komponowaniem oraz pisaniem tekstów zajął się tutaj sam Chris – chapeau bas drogi Panie, przy nagrywaniu materiału wspomogli go: Thiago Parrolas na gitarze basowej oraz Igor Dymkowski na perkusji. Jaki mamy tego efekt końcowy możecie usłyszeć i ocenić sami kupując krążek u źródła (oczywiście wszelkie linki zostawię dla was w komentarzu). Dla mnie to wyśmienicie spędzone 37 minut!
“Human lies flow like river
Nevermind
I can see them
Whole my mind is getting clearer
All my life
Read my scars there’s a secret
Why my eyes are watching deeper
Why I am now so different
Who am I?” – fragment tekstu utworu “Awakening”.
Całej płyty słucha się na szóstkę, melodie utrzymują zainteresowanie odbiorcy do samego końca serwując co rusz ciekawe patenty i zmiany tempa jak np. ten pod koniec utworu “No Longer in Pain” – idealne budowanie nastroju “wodnistym” gitarowym patentem wwiercajacym się w głowę!
Słychać również znaczące postępy względem debiutu “Creation of the Universe”. Nazwałbym to naturalną ewolucją, stylistycznie to wciąż metalowe łojenie inspirowane Nevermore, Moonspell, czy odrobiną Tiamat i SHODAN, jednak obecnie o wiele bardziej przemyślane, skonstruowane oraz zagrane. Tworząc tym swoje własne niebanalne brzmienie Deathyard mam nadzieję zaznaczy się na mapie Polskiego metalu – naprawdę na to zasługują!!!
Krzysztof z ekipą niebawem rusza w trasę jako support zespołu Sceptic jeśli tylko macie okazję ich zobaczyć to zachęcam!
Teraz mała niespodzianka dla wytrwałych, krótki wywiad, który udało mi się przeprowadzić z Krzyśkiem (wielkie dzięki Ilona Matuszewska za pomoc ).
Cześć Krzysiek! Wielkie dzięki, że zgodziłeś się odpowiedzieć na te kilka pytań bo wiem, że masz raczej dość mocno napięty terminarz. No właśnie jak wyglądają plany koncertowe na najbliższe miesiące jeśli chodzi o Popiór oraz Deathyard zdradzisz co planujecie?
Chris Hofler: Hej! Jeśli chodzi o Deathyard to zaczynamy koncertem w Zabrzu, 21 września w klubie “Wiatrak”, gdzie headlinerem będzie Crystal Viper. Od października do końca roku ruszamy w trasę z zespołem Sceptic, po niemalże całej Polsce. Popiór zagra na kilku letnich festiwalach m.in. “Rockowisko Zwierzyniec” czy “Krushfest” ale jesienią również nie odpoczywamy i niebawem zostaną ogłoszone kolejne lokalizacje, dlatego też zachęcam do śledzenia naszych social mediów, żeby niczego nie przegapić
Może zacznijmy od tego jak to się u Ciebie zaczęło jeśli chodzi o muzykę? Kiedy zacząłeś się nią interesować, a kiedy i dlaczego stwierdziłeś, że to coś co chcesz robić i zostać muzykiem?
Chris Hofler: Głębokie zainteresowanie muzyką towarzyszy mi od najmłodszych lat, graniem zainteresowałem się w wieku nastoletnim. Na początku marzyłem o zostaniu perkusistą, ale ostatecznie, jakoś w okolicach 13 roku życia miałem pierwszy kontakt z gitara elektryczną i niewiele później udało mi się kupić swój pierwszy instrument. Śpiewanie przyszło zdecydowanie później, nie licząc jakiś epizodów jeszcze w szkole, to za wokal wziąłem się na poważnie kilka lat temu.
Zanim przejdziemy do Deathyard zdradź proszę jak zostałeś głosem zespołu Popiór? Jak skrzyżowały się wasze ścieżki?
Chris Hofler: Pewnego niepozornego poranka odezwał się do mnie Jacek Hiro z propozycją współpracy. W międzyczasie okazało się, że Harry Maat, z którym stworzyłem singla “Lamented Soul” jest naszym wspólnym znajomym i tak o to Jacki (Jacek Hiro i Jacek Nowak) trafili na mnie. Po wstępnych rozmowach napisałem fragment tekstu i wysłałem próbkę wokalu do utworu, który dziś nazywa się “Czarny Bal”. Chłopakom najwyraźniej się spodobało, bo kontynuowaliśmy rozmowy. Przemyślałem to jeszcze co najmniej z 666 razy, czy aby na pewno chcę wystawić się na pożarcie i krytykę fanów największej legendy w Polskim świecie metalowym. No i cóż…jestem, żyje, nagraliśmy dobry album i płyniemy dalej:)
Od czego zaczął się projekt Deathyard i czy jego nazwa ma dla Ciebie jakieś większe znaczenie?
Chris Hofler: Chyba nigdy nie rozwijałem się chyba na ten temat. Chciałem, żeby nazwa zespołu oddawała również w warstwie lirycznej. Rodząc się na ziemi wzrastamy i doświadczamy na dziedzińcu nieuniknionej śmierci, na którą jesteśmy skazani od narodzin. Ze względu, że głównie pisze o życiu, sferze duchowej jak i o śmierci, wszystko to składało mi się w jedna spójna całość:)
Zespół Deathyard wciąż figuruje jako kapela bez podpisanego kontraktu z wytwórnią czy taki jest Twój zamysł by tak zostało, a może nie znalazłeś jeszcze odpowiedniego labelu dla swojego projektu?
Chris Hofler: Póki co, wszystkie propozycje nawiązania współpracy od różnych wytwórni były dla mnie mało interesujące i stwierdziłem, że na tym etapie zdecydowanie bardziej opłaca nam się wydać album własnym sumptem. Zobaczymy co czas pokaże, ale na pewno będziemy pracować na to aby znaleźć się pod szyldem jakiejś większej wytwórni, która będzie mogła mieć realny wpływ na rozwój zespołu.
Teksty na “No Longer in Pain” wydają się skrywać wiele emocji… Są one pisane z Twojej perspektywy, czy bohaterem jest osoba trzecia? Który z numerów na płycie jest Ci najbardziej bliski?
Chris Hofler: Zdecydowana większość tekstów jest napisana na podstawie moich doświadczeń czy przemyśleń, ale np. tytułowy utwór ‘No Longer In Pain’ mimo, że śpiewam w pierwszej osobie, jest o moim ojcu, który zmarł kilka lat temu. Data wydania albumu nie jest przypadkowa, ponieważ został wydany w dzień, kiedy mój tata miałby urodziny.
Jak długo powstawał materiał na “No Longer in Pain”?
Chris Hofler: Ciężko mi powiedzieć dokładnie, ponieważ różne etapy rozciągały się w czasie, np. podczas sesji nagraniowych perkusji z Igorem Dymkowskim, jakoś w grudniu 2022, zadzwonił do mnie Jacek Hiro w sprawie śpiewania w Popiór i z początkiem 2023r zająłem się też tworzeniem wokali na “Pomarlisko”. Co za tym idzie musiałem w jakiś spoósb podzielić swoje obowiązki, do tego proza życia… więc trzeba było walczyć o każdą chwile, żeby wyrobić się ze wszystkim. Ale można powiedzieć, że skoro z Igorkiem wystartowaliśmy z nagrywkami w grudniu 2022 i wydaliśmy album 6 grudnia 2023, to album “No Longer In Pain” w obecnej formie powstał rok.
Zdradź proszę czego słuchasz prywatnie, jakie albumy niekoniecznie metalowe zawładnęły Tobą w ostatnich latach?
Chris Hofler: Z metalowych najczęściej ostatnio słuchałem: Gojira Fortitude, Mastodon – Hushed and Grim, Carcass – Torn Arteries.
Z niemetalowych: ShataQS – Weda i Przywrócenie.
Zadaje to pytanie kiedy tylko mogę “przepytując” muzyków, gdyż odpowiedź bardzo mnie ciekawi, a przy okazji porównuje ją ze swoim postrzeganiem: albumy często postrzega się przez pryzmat pory roku, jaką porą jest dla Ciebie “No Longer in Pain” i dlaczego?
Chris Hofler: Będzie mi się kojarzyć z zimą, szczególnie dlatego, że w trakcie nagrywania teledysków do Source Of Life, Inner Eye i Mirror zmarzłem jak cholera, hehe.
Jakie plany na przyszłość, czy szykuje się wydanie kolejnego krążka? Jeśli tak powiedz proszę coś więcej.
Chris Hofler: Wybraliśmy już wstępnie utwory, nad którymi będziemy pracować i najprawdopodobniej znajdą się na kolejnym albumie. Bardzo chcielibyśmy, żeby nowy album wyszedł jakoś w drugiej połowie 2025 roku, ale zobaczymy jak się sprawy poukładają bo wiadomo, że jest to czasochłonny proces, a grafik jest mocno napięty. Mimo wszystko dołożymy wszelkich starań, żeby album był gotowy możliwie jak najszybciej.
Ostatnie pytanie, gdybyś spotkał siebie samego zaczynającego przygodę z muzyką jaką dałbyś sobie samemu radę?
Chris Hofler: Przede wszystkim zawsze bądź sobą, wyznacz sobie cel, traktuj każdą porażkę jak lekcje, trudności jak wyzwanie, dbaj o swoje wnętrze i wsłuchuj się w siebie, a nie w ludzi dookoła, których też starannie dobieraj w swoim życiu.
A poza tym praca, praca i jeszcze raz praca.
Powodzenia w promocji albumu Deathyard bo jest naprawdę świetny! A także najlepszego w kolejnych podbojach z zespołem Popiór miejmy nadzieję do zobaczenia na trasie!
Chris Hofler: Bardzo dziękuję za wywiad, pozdrowienia dla wszystkich czytających i do zobaczenia;)
Z tego miejsca zachęcam was do zaobserwowania profilu zespołu Deathyard na Facebooku oraz Instagramie, wszystkie linki zostawię wam sekcji komentarzy. Zostawcie też po sobie jakiś ślad oraz obserwację na moich profilach by zobaczyć więcej wpisów dotyczących ciekawej muzyki. Do następnego, cześć!!!